Gdy do drzwi puka windykator

Gdy do drzwi puka windykator

Osoby, które zakładają firmę, muszą liczyć się z tym, że podejmują ryzyko. Bywa tak, że na początku firmie wiedzie się niezbyt dobrze, potem nagle zaczyna świetnie prosperować, a właściciel-świetnie zarabiać. Każdy biznesmen życzyłby tego sobie, lecz niestety, w interesach bywają lepsze o gorsze momenty. Zdarza się, że kiedy firma już okrzepnie, z czasem zaczyna odnosić coraz mniejsze sukcesy. Pociąga to za sobą mniejsze zyski. Właściciel częściej jest stratny, niż cokolwiek zarabia. Spirala długów robi się coraz większa: najpierw rodzina, potem znajomi, kredyt, drugi kredyt, trzeci kredyt… W końcu długów już naprawdę nie ma z czego spłacać, a do drzwi puka windykator. Niestety, najczęściej wtedy jest już za późno na jakiekolwiek ruchy. Musimy pomyśleć o tym wcześniej, kiedy nasza firma wpada w pierwsze kłopoty. Najgorsze, co można zrobić, to rzucanie się na kolejne pożyczki, spłacanie jednych rat z drugich. Najpierw powinniśmy poszukać oszczędności w firmie. Może trzeba wynająć tańszy lokal, może zalazłby się ktoś, kto za mniejsze pieniądze poprowadziłby księgowość… Wbrew pozorom w tej początkowej fazie wyjść jest wiele, w przeciwieństwie do momentu, kiedy naszą własność zajmuje komornik. Wtedy już naprawdę nie mamy jak się bronić-skoro jesteśmy zadłużeni, musimy oddać mu najwartościowsze rzeczy. Warto o tym pomyśleć zanim kłopoty finansowe firmy urosną do ogromnych rozmiarów.