
Gastronomia wydaje się być dobrym biznesem: ludzie zawsze będą jedli, a pieniądze płyną strugą do kieszeni restauratorów. W kryzysie nie jest to jednak pewne – drogie restauracje świecą pustkami, coraz trudniej znaleźć klientów na taki rodzaj usług. Lepiej otworzyć tańszą restaurację, bar lub pizzerię. Jednak najpierw zbadajmy rynek, sprawdźmy popyt i dopiero wtedy decydujmy. Ważne jest także nasycenie rynku w naszej okolicy oraz perspektywy rozwoju. Jeśli takich nie widzimy, to otwórzmy na przykład zakład fryzjerski. Początkowo będzie nam nielekko w branży gastronomicznej, jednak promując firmę, stosując rabaty oraz przyjmując zamówienia na niewielkie nawet przyjęcia zobaczymy sens takiej działalności gospodarczej. Jeśli nie wiemy, czy to na pewno biznes dla nas, to popatrzmy na funkcjonowanie konkurencji, policzmy nasz kapitał i przemyślmy czy na pewno droga restauracja jest tym wyborem – może lepiej tańsza pizzeria lub naleśnikarnia będą tym, co powinniśmy robić? Może mały grill bar lub budka z zapiekankami dadzą nam większe dochody? Chłodna kalkulacja, a nie emocje są tym, czego na pewno potrzebujemy w naszych działaniach. Powodzenia zatem w kalkulowaniu, prowadzeniu biznesu i zarabianiu, dużo szczęścia oraz rozsądnych biznesowych decyzji, które przełożą się na powodzenie naszej firmy.